niedziela, 14 lipca 2013

"Pachnidło"




Tytuł: Pachnidło
Autor: Patrick Suskind
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Moja opinia:  10 - arcydzieło





Zaczęło się od filmu. Tak, niestety od filmu. Ale za to jakiego! Teraz, po przeczytaniu tej zachwycającej książki uważam, że film bardzo dobrze odzwierciedla książkę (po za tym, że cała druga część jest wycięta), co jest naprawdę niemałym wyczynem. Jak pokazać zapach? Jak pokazać człowieka, który "widzi" nosem? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziemy w filmie, a odpowiedź na to, dlaczego tak dziwne pytania stawiam znajdziemy w książce!

Już dawno nie czytałam tak dobrej książki. W ogóle nigdy nie czytałam  t a k i e j  książki! Różni się ona znacznie od... no w sumie wszystkich książek. Nie ma za dużo dialogów, całość opowiada wszechwiedzący i wszechobecny narrator, który robi to naprawdę po mistrzowsku! Mimo, że na początku język może się wydawać ciężki, po kilku stronach mózg się przyzwyczaja i (mój przynajmniej) docenia walory odebranego tekstu. Język jest naprawdę niespotykany i taki... czysty, nie ma tam ani jednego zbędnego słowa! Wszystko się ze sobą łączy, nie ma porzuconych wątków lub nagle urwanych (tak rażących błędów spotykanych w większości książek).

Postaci są do bólu prawdziwe, nie ma wyidealizowanego bohatera, który ratuje świat za pomocą swego niespotykanego inteligentu lub wrodzonych super-mocy! Mamy małego Jana Batystę, wstrętnego karalucha, kleszcza, który swą postawą i aparycją odtrącał (i dziś prawdopodobnie też by to robił) każdego. Ale jakiż mądry był to kleszcz, jakaż genialna wesz żerująca na innych, żyjąca na nich i zabijająca (świadomie lub też nie) swego żywiciela. Śmierć ta nie była również spektakularna, ot wpadnięcie do wody, incydenty związane z historią... Tak, jakiż mądre to było robactwo...

Autor od samego początku nastawia nas źle do głównego bohatera, ale w trakcie książki nie prowadzi nas do nienawiści lecz zrozumienia, może też zniechęcenia, ale najbardziej do zapoznania się z tym niezwykłym człowiekiem. Nie każe ci go lubić lub nienawidzić - wybór należy do ciebie. Sam Jan Batysta jest również niespotykaną personom w świecie książek. Może nie ma super-mocy, ale ma super-węch. Za pomocą nosa widzi świat, wyczuwa zapachy nam nieznane lub przez nas nie zauważane... niestety ten cudowny dar, dar od samego Boga, w którego ów bohater nie wieży, bo uważa, że w coś czego fizycznie nie ma, nie ma sensu wierzyć, doprowadzi go na skraj. Zacznie mordować. Kogo? Co? Oh, to co tak pięknie pachnie, co ma tak zniewalający zapach, że mógłby owładnąć cały świat, a posiadaczowi dać nieograniczone możliwości... Fajnie brzmi? Lecz niestety, nie do końca jest to fajne...

Książka wzbudziła u mnie niesamowite emocje i jeszcze długo będzie tak na mnie działać. Autor jest absolutnie niesamowity, a jemu dziełu chyba nic nie jest w stanie dorównać. Tak, z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu, absolutnie każdemu i wiem, że się nie zawiedzie.

Serdecznie polecam.

czwartek, 4 lipca 2013

"Alicja w Krainie Czarów"




Tytuł: Alicja w Krainie Czarów
Autor: Carroll Lewis
Wydawnictwo: Świat Książki


Moja ocena:  6 - dobra




Jakoś tak śmiesznie się złożyło, że w dzieciństwie nie miałam okazji przeczytać tej książki, a teraz kiedy już jestem starsza to stwierdzam, że książka mi się nie podobała tak bardzo, jakbym się tego spodziewała. Niestety. Oglądałam ekranizacje tej powieści i niestety uważam, że są one lepsze niż książka.

Historię chyba zna każdy lub chociaż każdy oglądałam któryś z filmów Disney'a na podstawie książki (czy to ten animowany, czy ten z przed kilku lat). Muszę przyznać, że pan Lewis wymyślił naprawdę oryginalne opowiadanie i to płynąc na łódce by zabawić dziewczynki (ile jest w tym prawdy - nie wiadomo). Postaci są bardzo przyjazne, chociaż trochę współczułam Alicji, ja nie wiem, czy chciałabym się tam znaleźć. Wszystko takie skomplikowane i zagmatwane. Nikt nie potrafi się zdecydować, czy Cię lubi, czy nie... nie lubię tylu niejasności. Niemniej jednak trzeba przyznać, że czyta się przyjemnie i dość szybko.

Nie podobało mi się natomiast to, że mało rzeczy było opisane, akcja strasznie skakała, brak jakiegoś wprowadzenia do sytuacji. Wiem, że to bajka dla dzieci i tak należy ją traktować, no ale mnie akurat się nie spodobała. Jeżeli "Małego Księcia" uznamy również za bajkę, to przepraszam, ale to on jest dla mnie naprawdę przyjemną i wartościową pozycjom.

Może podchodzę do tego zbyt "dorosło"?...

środa, 3 lipca 2013

"Z mgły zrodzony"




Tytuł: Z mgły zrodzony
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: MAG


Moja ocena: 8 - rewelacyjna





Na tę książkę miałam szczęście natknąć się jak byłam w Brighton dwa lata temu. Skusiła mnie okładka (nieco lepsza w angielskiej wersji niż w polskiej), a niestety jestem osobą należącą do osób, które oceniają książki po okładkach... i zwykle mój nos trafia dobrze.

Cóż, pierwszą książką jaką przeczytałam pana Sandersona było "Elantris" i muszę przyznać, że bardziej mi się podobało niż "Z mgły zrodzony". Swoją drogą znając angielski tytuł (Mistborn) ciężko było mi się przestawić na polskie tłumaczenie, jakoś oryginalne jest bardziej chwytliwe...

To, co mi się podobało w tej książce to na pewno wartka fabuła, ciekawi bohaterowie, oryginalny pomysł (naprawdę  b a r d z o  oryginalny pomysł, duży plus dla autora) oraz język. Brandon Sanderson ma bardzo lekkie pióro i jego książki czyta się wręcz za szybko, zerkasz, wpadasz i już książka mająca 600 stron się kończy. Natomiast bardzo rażące było dla mnie tłumaczenie książki. Jak już mówiłam, miałam przyjemność czytać książkę w oryginale i była o wiele lepsza. Tłumaczka trochę zniszczyła tę opowieść. Niektórych rzeczy się po prostu nie tłumaczy, bo lepiej brzmią w oryginale... Z resztą popełniała masę błędów stylistycznych, literówek. No, ale to, że tłumaczka źle przetłumaczyła nie ma wpływu na fabułę i pomysł, niestety ma natomiast wpływ na odbiór.

Podsumowując, fabuła, pomysł, postaci, akcja na plus, robota tłumaczki i odbiór na minus.

wtorek, 2 lipca 2013

Zajdlowa historia, zajdlowa afera.

Jak co roku przyszedł ten czas, by ogłosić nominacje do nagrody im. Janusza Zajdla i oczywiście w związku z tym wystąpiły pewne afery. Jedną z najbardziej głośnych afer jest Jakub Ćwiek, który opublikował swoje opowiadanie w sieci za darmo i dopisał, że fajnie by było, gdyby głosowano na niego do nominacji na "Zajdla". Przekupstwo? Być może... Niemniej zabieg był dość skuteczny, ponieważ nasz kochany autor dostał aż cztery nominacje, dorównując tym samym Panu Pilipiukowi, który w 2003 roku również otrzymał tyle nominacji do tej prestiżowej nagrody.

Nagroda Fandomu Polskiego imienia Janusza A. Zajdla, zwana potocznie Zajdlem, to coroczna nagroda literacka w dziedzinie fantastyki, przyznawana przez uczestników konwentu Polcon najlepszym polskim utworom literackim wydanym w poprzednim roku kalendarzowym. Głosowanie i wręczenie nagród odbywa się co roku podczas konwentu Polcon.
Jako rzecze Wikipedia.

Pierwszym laureatem tej nagrody był Marek Baraniecki w 1985 roku. Zajdla dostał za opowiadanie "Głowa Kasandry" (tutaj link do mojej opinii o tym opowiadaniu). Przez tą nagrodę przewinęło się całkiem sporo dziś dobrze znanych autorów polskiej fantastyki jak Sapkowski, Piekara, Ćwiek, Dukaj, Grzędowicz, Komuda, Kossakowska, Pilipiuk i wielu innych (tutaj cała lista).

Rekordzistom pozostaje póki co Jacek Dukaj (i nie ma się co dziwić!) mający na swoim koncie 6 nagród i 13 nominacji! Na drugim miejscu (co też niespecjalnie zaskakuje) znalazł się Andrzej Sapkowski z 5 Zajdlami, a na trzecim równorzędnie Anna Brzezińska, Jarosław Grzędowicz, Marek S. Huberath, Anna Kańtoch, Rafał A. Ziemkiewicz mający na swoim koncie po 3 Zajdle.

No, to powspominaliśmy, a teraz pora przejść do najważniejszego! Tegorocznych nominacji!

W kategorii "Powieść" znalazły się takie pozycje jak:
  • "Kłamca. Kill'em all", Jakuba Ćwieka
  • "Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4", Jarosław Grzędowicz
  • "Czarne", Anna Kańtoch
  • "Niebo ze stali", Robert M. Wegner
  • "Pomnik Cesarzowej Achai. Tom 1", Andrzej Ziemiański
 W kategorii "Opowiadanie" nominowane zostały opowiadania:
  • "Będziesz to prać!" w "Chłopcy", Jakub Ćwiek
  • "Co był, a nie jest..." w "Chłopcy", Jakub Ćwiek
  • "Kukuryku" w "Chłopcy", Jakub Ćwiek
  • "Portret nietoty" w "Zachcianki", Jacek Dukaj
  • "Czerwona mgła" w "Czerwona mgła", Tomasz Kołodziejczak
  • "Jeszcze jeden bohater" w "Herosi", Robert M. Wegner
Więcej informacji o samej nagrodzie i historii znajdziecie na oficjalnej stronie Nagrody im. Janusza Zajdla.

Ogłoszenie wyników nastąpi 31 sierpnia 2013 na Polconie w Warszawie. Trzymajcie kciuki za swoich faworytów!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...