![](http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/69000/69547/155x220.jpg)
Tytuł: Zmieniaki
Autor: Michael Marshall Smith
Wydawnictwo: REBIS (Salamandra)
Liczba stron: 358
ISBN: 83-7120-619-4
Moja ocena: 7 - bardzo dobra
Przyjaciółka wręcz "wmusiła" we mnie tę książkę. Jej starsza siostra dostała "Zmieniaki" x lat temu na zakończenie liceum. Co ciekawe dziś książka ta jest właściwie nieosiągalna, jeżeli chcemy ją kupić w księgarniach typu Empik, Matras, Świat Książki itp. (uwierzcie, sprawdziłam ich wiele). I muszę się przyznać, że nie dałam jej rady całej przeczytać. Ubolewam nad tym, bo jest świetna, ale niestety nie mogłam.
Książka jest świetnie napisana. Pan Smith ma niesamowite pióro - lekkie, przyjemne, bardzo opisowe. Jest tylko jeden powód, dla którego nie jestem w stanie dalej czytać tej powieści: TEMAT. Niestety obija się ona o tematykę Science-Fiction, której wyjątkowo nie lubię, ponieważ jest dla mnie zbyt makabryczna, jak również moja wrodzona empatia nie pozwala mi czytać dalej. Zawsze tak mam, że w jakimś stopniu utożsamiam się z bohaterami książki - w mniejszym lub większym stopniu, w zależności od stylu autora - tutaj jest to wręcz zbędne. Nie będę wyjaśniać, czym są "Zmieniaki", ale jeżeli ktoś ma na tyle mocny żołądek, lub chociaż trochę mocniejsze ode mnie nerwy i mniejszą empatię, to dowie się. Dowie i się i mogę zapewnić, że książka mu się spodoba.
Autor stworzył bardzo ciekawą koncepcję miast i przyszłego podróżowania oraz przemieszczania się. Pokazuje również, że nieważne jakie mamy czasy zawsze są podziały społeczne. Chociaż liczymy, że "w przyszłości będzie lepiej" okazuje się, że nie jest to w cale taki pewnik. Sama sceneria, w której historia jest osadzona jest oryginalna, przemyślana i dobrze dopracowana. Gdyby nie tematyka prawdopodobnie uważałabym tę książkę za jedną z lepszych.
Nie muszę mieć racji, może jestem przewrażliwiona, ale książka wydaje się naprawdę lekko makabryczna. Jednakże uważam, że jest godna polecenia i warta uwagi. Mam nadzieję, że pewnego dnia będę już tak znieczulona na takie rzeczy i wrócę poznać resztę historii "Zmieniaków".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz