środa, 18 września 2013

"Sushi i cała reszta. Wsyzstkie smaki Japonii"




Tytuł: Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii
Autor: Michael Booth
Wydawnictwo: Carta Blanca - Grupa PWN 

Moja ocena: 8 - rewelacyjna






Już od szkoły podstawowej jest fanką Japonii. Zaczęło się od Mangi i Anime (tak, te "chińskie" bajeczki pochodzące z Japonii), a idąc dalej do kuchni Japońskiej, które jest naprawdę fascynująca. Produkty są świeże, można sprawdzić od jakiego miłego farmera pochodzą. Pomimo całej swej aparycji i dzisiejszego wyglądu nastolatków Japonii, pomimo cosplayów i kolorowych, plastikowych rurek przyczepianych do włosów i dziwnego makijażu, jedzenie w Kraju Kwitnącej Wiśni pozostaje oddane naturze, porom roku i tradycji.

Nie muszę chyba mówić, że kultura Japonii różni się diametralnie od naszej Wschodnioeuropejskiej. W tej książce nie znajdziemy przepisów, porad kulinarnych. Autor pragnie poznać kuchnię, spróbować wszystkiego, co warte jest spróbowania i co nie jest. I to właśnie robi. Jeździ z rodziną po wyspach i próbuje coraz to nowszych i ciekawszych potraw - dla nas egzotycznych, dla Japończyków znanych i lubianych. Opisuje on smaki Japonii oraz nawiązuje do historii i tradycji. Dużo rozmawia ze znanymi ludźmi i następnie przekazuje to czytelnikowi. Porusza ciekawe kwestie i rozwiewa niektóre stereotypy.

Dla mnie najciekawszym faktem było to, że wasabi nie jest paląco ostre, lecz przyjemnie rozgrzewające. To, co w Europie dodają do "sushi" (tak naprawdę ten "przemiał" nazywać tym imieniem, to przestępstwo), ta zielona breja, którą gdy nałoży się za dużo oczy zaczynają łzawić, nie ma prawie nic wspólnego z japońskim chrzanem. Co ciekawe również uprawa wasabi jest bardzo ciężka. Potrzebuje ono odpowiednich warunków, które jest bardzo trudno zapewnić i niewiele osób się tym para ze względu na koszta. 

Mnie książka zachwyciła. Autor ma naprawdę lekkie pióro, opisuje wszystko dokładnie, ale nie nudząc przy tym czytelnika. Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, ponieważ mało jest takich na rynku opisujących Japonię od kuchni... dosłownie.

poniedziałek, 9 września 2013

"Wesele"




Tytuł: Wesele
Autor: Stanisław Wyspiański
Wydawnictwo: Lektury Wszech Czasów

Moja ocena: 6 - dobra





"Chopin gdyby żył, toby pił"

Pierwsza w tym roku lektura szkolna. Zanim jeszcze zaczęłam czytać ostrzegali mnie: przeczytaj najpierw opracowanie, żebyś wiedziała o czym to jest. No ale myślę, ok chyba aż tak źle nie będzie. Czytam, skończyłam nawet mi się podobało, ale jak się później okazało polonistka znów udowodniła mi, że nie rozumiem tego co czytam, w szczególności, jeżeli chodzi o dramaty.

Pierwsze wrażenie, jak już wspomniałam, było dobre. Przyjemnie się czytało, kilka ciekawych scen, realistyczne postaci... no przynajmniej w pierwszym akcie, później trochę gorzej... lecz pomimo to wydawało mi się, że wiem o czym czytam. Książka jak dla mnie - z nie-polonistycznego punktu widzenia - przedstawia się tak:

AKT 1: Wesele się rozkręca; są goście, poznajemy każdego z nich pokazane są różnice między inteligentami i chłopstwem.
AKT 2: Towarzystwo popiło i ma zwidy.
AKT 3: Ogromny kac, dlatego z powstania nic nie wyszło.

Może i jest to dość przyziemny pogląd, nieliteracki i bez fantazji, lecz przykro mi, dla mnie to tak wyglądało. Wiadomo, że jeżeli za się kontekst historyczny, epokę w której powstało dzieło i mniej więcej życiorys autora wszystko zaczyna nabierać sensu i z przyziemnej interpretacji typowego śląskiego wesela przechodzimy do natchnionego dzieła krytykującego brak organizacji i motywacji do powstania. Dochodzą tu również symbole, które niestety nie było mi dane zauważyć (poza Złotym Rogiem, tu czułam, że coś nie gra), a które także odgrywają znaczącą rolę w całej historii.

Niemniej jednak, dobre w tym dramacie jest to, że można go czytać jako zwykłą historię weselną, lub jako dzieło literacki epoki.

Bonus dla miłośników Marka Grechuty: większość dialogów jego piosenki "Wesele" zostało zaczerpnięta właśnie z tej książeczki, jeżeli ktoś nie jest przekonany do tej lektury może zachęci go poszukiwanie w dialogach fragmentów tej piosenki:



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...