środa, 15 maja 2013

"Ludzie bezdomni"




Tytuł: Ludzie bezdomni
Autor: Stefan Żeromski
Wydawnictwo: IBIS

Moja ocena: 5 - przeciętna






I znów dochodzimy do tego momentu, gdy bardzo jestem nie zadowolona, że muszę ocenić książkę. Dałam ocenę przeciętną, choć wiem, że powinnam dać więcej, bo jest to ważna książka w literaturze etc. jednak jakoś nie potrafię. Nie wiem czemu, ale wywołała u mnie tyle sprzecznych emocji. Raz mi się podobała, raz nie, raz mnie nudziła, innym ciekawiła... ale po kolei.

Książka opowiada o "ludziach bezdomnych". Nie należy tego rozumieć zbyt dosłownie. Termin "bezdomni" odnosi się, moim zdaniem, do faktu iż ludzi nie potrafili sobie znaleźć miejsca, w którym osiedlili by się na dłużej. Ojczyzna nie była domem, a jeżeli już to źle wspominanym. Powrót do rodzinnego kraju oznaczał znaczne zubożenie majątku, ciężką pracę, która nie dawała wiele pieniędzy, niemożność znalezienia dla siebie miejsca. Doktor Judym studiował w Paryżu, tam tęsknił do ojczyzny, w ojczyźnie tęsknił do Paryża. Ciężkie było jego życie zarówno uczuciowe, jak i psychiczne. Starał się w jakiś sposób zmienić świat, ponieważ uważał, że taki jest obowiązek eskulapa. Niestety nikt go nie słucha, bo "za młody", bo "jeszcze świata nie poznał". Smutne jak traktują młodych ludzi. Mimo iż spotyka go miłość... on miłości nie spotyka.

Książkę czyta się szybko, jest dużo opisów natury, które bardzo przyjemnie się czyta, a obrazy łatwo wchodzą do głowy. To, co mnie nie spodobało się w tej książce to bardzo rozwlekła akcja bez jakiegoś konkretnego wątku głównego. Wolę książki, które mają jasno określony tor i wiem co się dzieje. Tutaj mi tego zabrakło. Wszystko wydaje mi się takie "romemłane" że się tak wyrażę. Raz akcja jest, raz jej nie ma, po chwili znów jest, następnie niknie i znów wszystko nie ma kształtu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...