niedziela, 19 maja 2013

"Chłopcy"




Tytuł: Chłopcy
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Moja ocena: 8 - rewelacyjna






Książkę kupiłam na spotkaniu z Jakubem Ćwiekiem  w Miejskiej bibliotece Publicznej w Opolu w piątek. Wzięłam się za nią wieczorem tego samego dnia, czytałam większość soboty i dziś skończyłam. Trudno mi się było oderwać od tej lektury.

Książka zdecydowanie nietuzinkowa. Trochę wulgarna i czasem "nieładna", ale co tam! W końcu motocykliści nie przejmują się takimi drobiazgami! Właściwie to czym oni się przejmują? A! Kiedy ktoś włazi na ich teren. Po za tym banda wesołych, niedojrzałych chłopców, którzy jedyne co chcą robić to bawić się swoimi motorami albo biegać w bokserkach po podwórku. Jak to mówią? Mężczyźni dorastają do szóstego roku życia. Potem już tylko rosną. Coś w tym jest.

Czytając "Chłopców" nagle wpadamy do naszego świata, ale nie całkiem. Są drzewka, chmurki, są sklepiki, handlarze, przemytnicy, lunaparki... no właśnie lunaparki. Szczególnie taki jeden zapadł mi dość w pamięć. Dlaczego? A bo mieszka tam banda obdartusów na motorach z przetłuszczonymi włosami i skórami na plecach. Nie, nie groźni. W końcu rządzi nimi filigranowa panienka o aparycji gwiazdki filmów, które mama zabrania oglądać tacie po 23. No, wiesz o co chodzi. Jak to nie chcesz tam iść? Co? Że niby się boisz? Nie, potulne chłopaki. Naprawdę. A do tego bardzo barwne charaktery i świetne poczucie humoru. No jak to dalej nie chcesz tam iść? Rób jak chcesz. Ja tam pójdę jeszcze z pięć razy jeżeli mnie znów wpuszczą.

Dobry humor, ciekawa, wartka fabuła, niespotykane postaci i... ah! powrót do dzieciństwa. Ponieważ tak na prawdę "Chłopcy" to takie małe dzieciaki z "Piotrusia Pana" tylko po prostu z kilkudniowym... no może kilku tygodniowym w przypadku Kędziora... zarostem. Ale po za tym nic się nie zmienili. Jak miło a chwilę powrócić myślami do tej ponadczasowej bajki, która jak się okazuje nie wiadomo, czy ma szczęśliwe zakończenie, czy nie. Wiadomo za to, że Dzwoneczek staje na głowie, by przychylić nieba Chłopcom. Z resztą, która matka tak nie robi?

Książka świetna, ot tak na rozluźnienie. Niektórzy narzekają, że niewyjaśnione wątki, że za mało jasno, no ale taki urok jest tej książki. Z resztą podobnie jak bajki w dzieciństwie, działa to na wyobraźnię czytelnika. No, jestem ciekawa, czy Pan Jakub dopisze ciąg dalszy historii tej wesołej gromadki harleyowców z Drugiej Nibylandii. Bardzo chętnie bym się dowiedziała co dalej. A jak nie? To i tak się cieszę, że mam też książkę (z dedykacją i autografem) oraz, że teraz jest w mojej głowie i łazi gdzieś tam ciągle nie dając o sobie zapomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...