środa, 10 kwietnia 2013
"Wehikuł czasu"
Tytuł: Wehikuł czasu
Autor: Herbert George Wells
Wydawnictwo: Biblioteka Narodowa
Moja ocena: 9 - wybitna
Jedna z dwudziestu czterech książek, które zyskałam gdy byłam u babci na obiedzie podczas świąt Wielkanocnych. Tak... Poszłam na obiad, wróciłam z pełnym brzuchem i 24 książkami różnego gatunku. Kocham te obiady u babci! Wracając do książki. Kolejny wielki sukces literacki, moim zdanie, pana Wells, który jest arcymistrzem w krótkiej powieści science-fiction. Pierwszym moim doświadczeniem była "Wyspa doktora Moreau", która też wywarła na mnie ogromne wrażenie i po której musiałam swoje "odchorować" przez kilka dni.
Na "Wehikuł czasu" natknęłam się... w telewizji. Niestety bardzo nie lubię najpierw oglądać filmu, a potem czytać książkę, na bazie której powstał film, ale tym razem film nie popsuł zakończenia książki, gdyż historia w nim opisana nie ma prawie w ogóle odniesienia w książce. Kilka rzeczy owszem, jest podobne, lecz po za tym różnią się diametralnie.
Książka jest odzwierciedleniem obaw ludzkości co do rozwoju i ewolucji społeczeństwa. Czy będziemy tworzyć niesamowite wynalazki, które pomogą nam w codziennym życiu, czy też może machiny te jedynie doprowadzą do unicestwienia rasy ludzkiej? Może dotknie nas kataklizm? Może powybijamy się nawzajem? Może jednak okaże się, że będziemy brnąć powoli w przyszłość, a w między czasie słońce wybuchnie? "Wehikuł czasu" jest odpowiedzią na pytanie stawiane odnośnie przyszłości ludzkości. Oczywiście jest to wizja Wellsa, jednakże poprzez liczne uzasadnienia i wywody jakie główny bohater prowadzi podczas swych przygód, są w stanie nas przekonać iż przedstawiona sytuacja m o ż e mieć miejsce w 800 000 roku.
Stwarza on człowieka, którego głównym celem jest stworzenie machiny, która pozwoli mu podróżować w czasie. Oczywiście nie jest on pierwszym lepszym człowiekiem z ulicy, a jedynie czterdziestoletnim naukowcem z życiowym doświadczeniem i szacunkiem wśród innych ważnych ludzi, o czym świadczą czwartkowe obiady w jego domu.Postacie przedstawiające ludzi w odległej przyszłości z jednaj strony wprawiły mnie w gęsią skórkę, jednakże również wywołały pozytywne zainteresowanie ich charakterem i życiem. Wciąż zastanawiam się co stało się z małą Weeną. Od początku sądziłam, że nie będzie w stanie dostać się do "naszych czasów", jednak bardzo ją polubiłam.
Narracja prowadzona w książce i niezawracanie sobie głowy wymyślaniem nazwisk dla Lekarza, Psychologa czy Redaktora nadaje książce klimat bardzo specyficzny dla powieści Wellsa. Akcja jest bardzo wartka, szybkie zwroty i brak bardzo rozwiniętych wątków pobocznych czyni tę lekturę klarowną i przejrzystą. Może trochę za dużo jest rozmyśleń na temat natury ludzkiej, ale książka nie miałaby bez tego swojego charakteru. Znów nie zawiodłam się na twórczości pana Wellsa. Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz