sobota, 21 marca 2015

"Time Killers"


Tytuł: Time Killers 
Autor: Kazue Kato
Wydawnictwo: Waneko
Liczba stron: 236
ISBN: 9788363769505

Moja ocena: 8 - rewelacyjna




Poszłam do Empiku z nadzieją kupienia dziesiątego tomu "Ao no exorcist", bo miał wyjść dwudziestego marca. Cóż, Empik mnie zawiódł, Kazue Kato - nie. Usilnie próbując znaleźć nakład ostatniego tomu natknęłam się tę mangę. Hmm... Coś postaci z okładki mi przypominają... i ta kreska... Kazue Kato... brzmi znajomo... A! Już wiem! Cóż, po tak ciężkim toku myślenia doszło do mnie, że autorka mojej ulubionej mangi wydała tomik ze swoimi starszymi opowiadaniami, zanim zaczęła zajmować się "Ao no exorcist". I jak?

I fajnie. Lubię takie wydania, szczególnie, że z ostatnich stron dowiadujemy się, że opowiadania szły chronologicznie. Pierwsze narysowała mając 19 lat i dostała za nie nagrodę. Tak to się zaczęło i szło raz lepiej, raz gorzej. Ostatecznie doszła po dziesięciu latach do opowiadania o egzorcyście, który... a z resztą nieważne... i to był bodziec do narysowania "Ao no exorcist". Jednakże autorka wypiera się jakoby to opowiadanie było początkiem jej przygody z tą serią, a jedynie zapoczątkowało pomysł. Jednak nie da się ukryć, że egzorcysta wygląda jak Rin, mały demon jak Kuro, wuj jak połączenie Mehisto z kimś jeszcze, a młoda dziewczyna jak Moiyama. Czytając cały tom nie da się również nie zauważyć pewnego... "recyklingu postaciowego". Z prawie wszystkich opowiadań można wciągnąć postać, która jest później w "Ao no exorcist". Yukio, Shima, wykładowcy w Akademii Prawdziwego Krzyża.

Ale dość tego porównania. Sam tomik jest bardzo przyjemny, szybko się czyta (ja bez wstawiania z łóżka w półtorej godziny go obaliłam), odrywa myśli od rzeczywistości i wciąga. Jak sama autorka wyjaśnia mają to być opowiadania typu "time killer", czyli "zabijaczy czasu" do pociągu, tramwaju i temu podobne. Myślę, że z pewnością spełnią tę funkcję, jak również mogą być dobrym początkiem dla osób, które nigdy nie miały styczności z mangą, czy Panią Kazue Kato. 

Wiosna, Wiosna! Ach, to Ty!

21.03.2015 - Park Szczytnicki, Wrocław

Witam!

Znów trochę mnie nie było, ale to nie dlatego, że znów nie miałam czasu pisać opinii, lecz po prostu nie miałam tym razem czasu na czytanie. Luty - sesja, ferie, wyjazdy. Marzec - w sumie to po prostu nie.

Jest mi bardzo wstyd, że nie miałam czasu na tak ważną czynność i że zawiodłam (znów) moje niewielkie grono "czytaczy" bloga.

Obiecuję, że zaraz jak tylko uda mi się przeczytać kolejną książkę to pojawi się recenzja. W kolejce są trzy książki z "Uczty Wyobraźni", "W drodze na Hokkaido", "O architekturze ksiąg dziesięć" oraz aktualnie jestem w połowie "Pana Lodowego Ogrodu T.1".

Znów czytam PLO, bo jadę na Pyrkon w kwietniu i ma tam być Jarosław Grzędowicz, Maja Lidia Kossakowska (czytałam namiętnie wszystkie jej książki w gimnazjum) i wielu innych. A głupio tak podejść i nie pamiętać połowy powieści, bo czytało się ją dwa, czy trzy lata temu.

Tak czy inaczej - pierwszy dzień wiosny, jak pierwszy dzień Nowego Roku - postanowienia są, teraz tylko je realizować!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...